czwartek, 30 grudnia 2010

"Na pożegnanie"

Świat mój, choć ogromny,
Jest niezwykle prosty.
Najpierw ranię,
Potem żałuję.
I myślę, że kocham,
Ale ja tylko współczuję.
Współczuję Ci tego,
Że mnie poznałeś.
Pragnę wynagrodzić to,
Że Cię tak okrutnie ranię,
Lecz nie potrafię wymazać z pamięci
Tych słów ostrych jak brzytwa.
I uwierz, że byłeś dla mnie wyjątkowy
I prawie oddałam Ci swe serce,
Lecz czym by Ci służyło,
Przecież jest takie zimne.
Nie wiem czyja to wina,
Że nie potrafię kochać,
Ty chciałeś nauczyć,
Uciekłam bezmyślnie.
Zapisuję me myśli,
Choć łzy rozmazują atrament.
Jak dziecko ciemności boję się jutra.
Zupełnie zagubiona,
Lecz sama muszę wybrać dobrą drogę.
I wiem, że Ci tego nie wynagrodzę,
Tych łez było zbyt wiele,
Lecz zapamiętaj mój drogi,
Ja prawie pokochałam Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz